za stworzenie w Internecie płaszczyzny dialogu międzyreligijnego, a także za autorską propozycję preambuły do konstytucji Unii Europejskiej
Pisarz, dziennikarz, działacz katolicki, w latach 1978 – 1994 redaktor naczelny miesięcznika „Znak”. Z wykształcenia inżynier i filozof. Współzałożyciel warszawskiego i krakowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, wieloletni prezes KIK w Krakowie. Publicysta „Tygodnika Powszechnego”, założyciel i redaktor internetowego magazynu „Forum: Żydzi – Chrześcijanie – Muzułmanie”. Był prezesem Fundacji Kultury Chrześcijańskiej „Znak”, wiceprzewodniczącym Krajowej Rady Katolików Świeckich i Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Współautor tekstu preambuły do Konstytucji RP z 1997 r.
Fragment wywiadu dla KAI, 24 stycznia 2004 r.
Otrzymuje Pan nagrodę, którą dziennikarze przyznają dziennikarzom. Jak Pan ocenia media katolickie w Polsce?
Stefan Wilkanowicz: W wielu mediach katolickich brakuje mi całkowitej wizji Kościoła, długomyślności i troski o dotarcie do wszystkich, nie tylko katolików. Pierwsze pytanie, jakie powinien sobie zadać dziennikarz, pracujący w takim medium, to: jak kochać, czyli dbać o dobro swojego czytelnika? Co to znaczy – dbać o jego dobro, jak je rozumieć? Należałoby stworzyć wewnętrzny kodeks moralny dziennikarzy, pracujących w mediach katolickich, z uwzględnieniem problemu, jak pisać o sprawach trudnych i bolesnych, okrucieństwie i brutalności świata. Należałoby taki problem gruntownie przemyśleć. Nie wdając się w ocenę poszczególnych mediów, powiem o tym, czego mi brakuje. Wydaje mi się, że doszliśmy do punktu krytycznego, w którym przemoc, okrucieństwo i seks przestają się dobrze sprzedawać i zaczyna się wielka potrzeba i popyt na nadzieję. W związku z tym marzy mi się serwis multimedialny pod tytułem „Dobre Nowiny”, czyli informacje o tym, co się gdzieś dobrego wydarzyło i co można by i warto naśladować.