Logo Loading

Biskup Jan Chrapek

  • DUSZPASTERZ
  • OPIEKUN
  • MENTOR
  • PATRON

W historii polskiego Kościoła i w pamięci ludzi zapisał się jako wspaniały duszpasterz, wychowawca młodzieży, troskliwy opiekun ubogich i pomysłodawca wielu inicjatyw, które służyły budowaniu kultury dialogu, ze szczególnym uwzględnieniem roli środowiska dziennikarskiego i mediów. Był doktorem nauk teologicznych i wykładowcą m.in. w Instytucie Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1984-1986 jako redaktor naczelny kierował redakcją miesięcznika „Powściągliwość i Praca”. Należał do zgromadzenia św. Michała Archanioła (michalici) – w latach 1986-1992 sprawował funkcję przełożonego generalnego zgromadzenia michalitów. W 1992 r. otrzymał sakrę biskupią i przez dwa lata pełnił posługę jako biskup pomocniczy drohiczyński, a następnie toruński (1994-1999). 28 czerwca 1999 r. został biskupem ordynariuszem diecezji radomskie. Dewiza biskupia: „Quis ut Deus” – „Któż jak Bóg”.
Bp Jan Chrapek jest patronem nagród dziennikarskich: „Ślad” i Totus medialny.

Kim był

Jan Chrapek

Wielki autorytet, przyjaciel, budowniczy mostów – jak go wspominają ci, którzy mieli szczęście go poznać. Zostawił w ludzkich sercach trwały ślad dobra.

bp_jchrapek_obraz_bw

„Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię!

bp Jan Chrapek

Z każdym umiał rozmawiać

Urodził się 18 lipca 1948 roku w Józefinie (obecnie Skolankowska Wola) w diecezji sandomierskiej. Przyszedł na świat jako wcześniak – maleńki, słaby, kruszyna, o którą rodzice drżeli, że nie przeżyje całego dnia i już kilka godzin po narodzinach, o godz. 7 rano w niedzielę, ochrzcili swojego pierworodnego w kościele w Iwaniskach. – Musiał Pan Bóg – mówi siostra Agnieszka Chrapek, zakonnica, a prywatnie młodsza siostra Jana Chrapka – od samego początku mieć wobec niego wielkie plany.

Rodzina i atmosfera rozmodlenia

Chłopiec przeżył i szybko nabierał sił – może przeczuwając, że Pan Bóg wyznaczył mu w istocie wielkie zadanie do wykonania. Dom rodzinny, jego atmosfera, w ogromnym stopniu ukształtowały przyszłego duchownego, jego charakter i stosunek do świata. Rodzice – Genowefa i Józef Chrapkowie – zaszczepili wszystkim swoim dzieciom – mieli ich pięcioro: Janka, Kazka, Marysię (siostra Agnieszka), Zosię (siostra Barbara) i Marka – szacunek dla drugiego człowieka i pobożność: taką tradycyjną, polską, która przechodziła z pokolenia na pokolenie.

W domu panowała atmosfera rozmodlenia, zawsze wspólnie odmawiało się wieczorne modlitwy i razem zasiadało do posiłków, jak wspomina siostra Agnieszka. Taki dom dawał fundament wiary i na tym gruncie wykiełkowało powołanie. Mając 14 lat, gdy tylko skończył siedmioklasową wtedy szkołę podstawową w Woli Jastrzębskiej (dziś ta szkoła nosi imię Biskupa Jana Chrapka), Jan wyjechał do niższego seminarium duchownego, które prowadzili michalici (Zgromadzenie św. Michała Archanioła) w Miejscu Piastowym niedaleko Krosna. Nowicjat rozpoczął 4 września 1963 roku, 26 sierpnia 1965 roku złożył pierwsze śluby zakonne.

Nauka u michalitów

Uczył się w liceum ogólnokształcącym przy niższym seminarium, a maturę zdał w 1967 roku w zaprzyjaźnionym z michalitami Liceum im. Kopernika w Krośnie. Potem były studia i praca. Najpierw w ośrodku wychowawczym Caritas w Strudze (dziś Marki) i w tym samym czasie studia w Instytucie Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, a po złożeniu 20 września 1969 roku ślubów wieczystych – studia filozoficzno-teologiczne w Instytucie Księży Misjonarzy i socjologia religii w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.

Jeszcze jako kleryk zaangażował się w ruch oazowy pod okiem ks. Franciszka Blachnickiego. – Już w seminarium Jasio Chrapek się wyróżniał. Dostrzegł go ks. Franciszek Blachnicki, twórca ruchu oazowego, i za zgodą naszego przełożonego generalnego „wypożyczał” na wakacje do działalności oazowej – wspomina ks. Mieczysław Gładysz, michalita.

Przy tej okazji kleryk Chrapek zabłysnął po raz pierwszy swoim talentem organizatorskim, ale też wyjątkową umiejętnością nawiązywania kontaktu z młodzieżą. – Z młodzieżą Chrapek naprawdę mógł zawracać Wisłę pod prąd – dopowiada ks. Gładysz. – Coś takiego miał ten człowiek w sobie. Młodzież za nim szła jak w dym. I to była sympatia odwzajemniona.

Student animator

W 1975 roku w Miejscu Piastowym Jan Chrapek przyjął świecenia kapłańskie. Od razu zgłosił się do pracy misyjnej za granicą. Ale znów – plany wobec niego były inne. Został wysłany na KUL i tam rozpoczął studia w Instytucie Teologii Pastoralnej. Zainteresował się środkami masowego przekazu, w mediach dostrzegł znakomite narzędzie katechezy. w 1976 roku uzyskał tytuł magistra, a trzy lata później obronił doktorat za pracę „Uwarunkowania recepcji programów telewizyjnych przez młodzież”.

Działał na wielu polach: zaczął wykładać na KUL-u, organizował turnusy oazowe w Miejscu Piastowym, zainicjował tam słynne Bieszczadzkie Koncerty Muzyki Religijnej, a w Krakowie uruchomił kleryckie pismo „Wspólnota”. Przez rok od lipca 1982 roku pełnił obowiązki rektora sanktuarium w Castel Sant’Elia pod Rzymem. Na pocz. lat 80. kontynuował studia medioznawcze m.in. w Louvain i Londynie, odbył też podróż naukową po prestiżowych uczelniach Stanów Zjednoczonych i Kanady, co zaowocowało cennymi kontaktami.

Powściągliwość, praca i szarża generalska

Po powrocie z zagranicy ksiądz Chrapek osiadł na warszawskim Bemowie w parafii prowadzonej przez michalitów, skupiając wokół siebie związaną z KIK-iem inteligencję bemowską. W 1984 roku objął stanowisko redaktora naczelnego miesięcznika „Powściągliwość i Praca”. Pismo, założone jeszcze w XIX stuleciu przez ks. Markiewicza, powracało po długiej przerwie. W redakcji znaleźli zatrudnienie dziennikarze opozycyjni, wyrzuceni z powodów politycznych z gazet kontrolowanych przez państwo.

Fakt, że w „Powściągliwości” pracowali ludzie tak różni, nawet światopoglądowo, ale pisali jednak w duchu markiewiczowskim, to była niewątpliwa zasługa Chrapka – mówi ks. Gładysz, który przejął stery pisma w 1986 roku, gdy ksiądz Chrapek został przełożonym generalnym Zgromadzenia Księży Michalitów.

Trzy lata później ksiądz generał Chrapek, który dopiero co przekroczył czterdziestkę, został wybrany na przewodniczącego Konferencji Wyższych Przełożonych Męskich Instytutów Zakonnych i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego w Polsce. Jeszcze niedawno skromny kleryk z Miejsca Piastowego miał w niedalekiej przyszłości iść jeszcze wyżej: czekała go godność biskupia, ale – jak podkreśla ks. Gładysz – zawsze pamiętał, że jest michalitą.

Nauczyciel akademicki

Uformowany przez michalitów, wzmocniony doświadczeniem pracy w ruchu oazowym, ksiądz Chrapek doskonale odnajdywał się w roli wychowawcy, a potem – nauczyciela akademickiego i wykładowcy.

Uczył już na KUL-u, potem w filii Akademii Teologii Katolickiej w Suwałkach, w roku akademickim 1985/86 prowadził zajęcia zlecone na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i na ATK w Warszawie. w roku 1989 rozpoczął pracę na Uniwersytecie Warszawskim w Instytucie Dziennikarstwa. Pracował na UW do dnia swojej tragicznej śmierci.

Na wykłady księdza doktora przychodziły tłumy. Prof. Jerzy Olędzki, wówczas kierownik Zakładu Teorii i Socjologii Komunikowania Masowego, gdzie zatrudniony był ks. dr Jan Chrapek, wspomina:
Pod koniec lat 90. wywieszałem na drzwiach największej sali Instytutu ogłoszenie, że zajęcia z biskupem Chrapkiem „są tylko dla studentów Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych. Wstęp po okazaniu legitymacji studenckiej i wpisaniu się na listę słuchaczy”. Nie pomagało – słuchacze siedzieli na parapetach i podłodze.

Skromny człowiek – biskup

W 1992 roku ks. Chrapek został biskupem pomocniczym diecezji drohiczyńskiej, dwa lata później – biskupem pomocniczym diecezji toruńskiej. 28 czerwca 1999 roku objął funkcję biskupa ordynariusza diecezji radomskiej. Najwyższe godności nie zmieniły go jako człowieka. Pozostał bezpośredni i otwarty na ludzi. – Zawsze chętny do rozmowy i autentycznie ciekawy drugiego człowieka – wspomina Hanna Gronkiewicz-Waltz, wtedy prezes NBP.

Lubiany i ceniony przez dziennikarzy, sam też szanował media i otwierał na nie Kościół. Piastował funkcje m.in. Konsultora Papieskiej Komisji ds. Środków Społecznego Przekazu i Przewodniczącego Komisji ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski. Był jednym z twórców Katolickiej Agencji Informacyjnej i pomysłodawcą nagrody dla dziennikarzy. – Wykorzystywał media do budowania mostów – wspomina siostra Agnieszka Chrapek.

Nie unikał polityki. Bez względu na wiek, na wykształcenie, na poglądy – z każdym potrafił rozmawiać – mówi siostra Barbara Chrapek, druga rodzona siostra Biskupa. – Był wsparciem dla wielu polityków, którzy nieśli ciężar trudnych spraw Polski.

Był jednych z głównych organizatorów papieskich pielgrzymek Jana Pawła II do Polski w latach 1997 i 1999.

18 października 2001 roku zginął tragicznie w wypadku samochodowym w Starych Sieklukach, 20 km od Radomia, w drodze z Warszawy na uroczystości św. Łukasza, patrona lekarzy. 21 i 22 października na pogrzeb Biskupa w katedrze radomskiej przyszło ponad 50 tysięcy wiernych. 18 listopada w Starych Sieklukach, w miejscu, gdzie doszło do wypadku, odsłonięty został pamiątkowy krzyż, wzorowany na tym, który Biskupowi podarował Ojciec Święty Jan Paweł II.

Telegram Ojca Świętego Jana Pawła II

Bólem napełniła mnie wiadomość o śmierci Biskupa Jana Chrapka, ordynariusza radomskiego. Odszedł pasterz dobry. Pan powołał go niespodziewanie, zatrzymując na apostolskiej drodze. Przyjmujemy tę tajemnicę w duchu oddania Bożej Opatrzności, wierząc, że tak oto spełnia się nadzieja człowieka, który zgłębiał tajniki Bożej mądrości: I będą przyjemne dzieła moje; będę rozsądzał lud Twój sprawiedliwie i stanę się godnym tronu mego ojca (Mdr 9,12).

Prawdziwie dzieła biskupa Jana były przyjemne, spełniane z pełnym pogody uśmiechem i kompetencją. Takim go wspominam. Takim go znałem, gdy przewodził michalickiej wspólnocie w Castel Sant’ Elia, a potem całemu Zgromadzeniu, jako przełożony generalny. Tak pełnił swą posługę jako biskup w Drohiczynie, potem w Toruniu, a w końcu jako ordynariusz radomski. A jak nie wspomnieć tych przyjemnych dzieł, jakimi były ostatnie papieskie pielgrzymki do Ojczyzny, przygotowywane w dużej mierze przez biskupa Jana.

Zgodnie ze słowami Księgi Mądrości, jako pasterz rozsądzał lud Boży sprawiedliwie. Jakże wymownie świadczą o tym świadectwa duchownych, polityków, ludzi kultury i nauki, dziennikarzy i zwyczajnych, prostych ludzi, którym zawsze starał się wychodzić naprzeciw. Jego pasterskie rozsądzanie miało kształt miłości do człowieka, który jest dzieckiem Bożym powołanym do świętości. Dlatego, nie zważając na przekonania, zawód czy stan społeczny nawiązywał dialog, aby człowiekowi uświadamiać to jego zasadnicze powołanie.

Biskup Jan posiadał mądrość człowieka i pasterza, i stał się godnym tronu Ojca. Dlatego wraz z Kościołem w Radomiu i w całej Polsce dziękuję dziś Bogu za wszelkie dobro, jakie dzięki tej mądrości dokonało się przez jego ręce i proszę Chrystusa, Najwyższego Pasterza, aby wprowadził go do swojej chwały.

Rodzinie Zmarłego, Kardynałom, Arcybiskupom i Biskupom, Duchowieństwu i Wiernym oraz wszystkim Uczestnikom ceremonii pogrzebowej z serca błogosławię.

Jan Paweł II, Papież

Watykan, 20 października 2001 r.

o Janie Chrapku...

Wspomnienia

W życiu trzeba płonąć, a nie tlić się

Rozmowa z siostrą Agnieszką Chrapek i siostrą Barbarą Chrapek – michalitkami, rodzonymi siostrami Biskupa Jana Chrapka

Minęło 18 lat od tragicznej śmierci Biskupa Jana Chrapka. Czy czas, który upłynął, wyostrzył, czy może trochę już zamazał w naszej zbiorowej pamięci obraz wielkiego człowieka, który swoją dewizą uczynił słowa „Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię”?

Siostra Agnieszka Chrapek: Dla mnie On cały czas jest, żyje. Przyjaciel, opiekun, brat, wzór i oręż. Pamiętam, jak po śmierci tatusia myślałam sobie, na kim ja się teraz oprę. Ale był Janek. Nadal jest. A z perspektywy czasu może nawet lepiej widać, jak ważny jest nie tylko dla mnie, ale także dla innych ludzi, w sercach których odcisnął swój ślad dobra.

Siostra Barbara Chrapek: Ostatnią noc przed Jego śmiercią prawie całą przegadaliśmy. Byłam wtedy w naszym domu zakonnym na Bemowie, a on przyjechał z Radomia na Uniwersytet i miał jeszcze odbierać nagrodę od policji. Chciał porozmawiać, poopowiadać, czego zwykle nie robił, bo nie było czasu. Ja z kolei mówiłam, że musi odpocząć. A on na to, że tak, tak, odpocznie, już niedługo, jeszcze musi tylko parę spraw pozamykać. I odpoczywa…. Dziś już nie stawiam pytań, chociaż wtedy stawiałam. Bo widzę, jak bardzo pomaga ludziom – spotykam wiele osób, które mówią, że za jego udziałem coś dobrego wydarzyło się w ich życiu, udało się rozwiązać jakiś problem. Sama wielokrotnie tego doświadczyłam. Zawsze proszę Janka o interwencję, gdy jest trudno. I zawsze wtedy pojawia się ktoś, kto zaoferuje pomoc. Tak było np. w Przemyślu, gdy pilnie były potrzebne pieniądze dla naszej świetlicy terapeutycznej.

Mówią siostry o dziele Księdza Biskupa, które jest kontynuowane, o tym symbolicznym śladzie, który – przede wszystkim w wymiarze duchowym, ale i poprzez konkretne inicjatywy – trwa i jest pielęgnowany.

Kim był ten biskup Chrapek?

Rozmowa z ks. arcybiskupem Józefem Kowalczykiem
„Niedziela Ogólnopolska” 41/2019

Był jednym z najbardziej znanych i cenionych polskich biskupów. Przygotowywał papieskie pielgrzymki do Polski /w 1997 i 1999 r./, zakładał jadłodajnie, Domy Samotnej Matki, kluby młodzieżowe. Organizował pomoc lekarską i leki dla biednych. Wiele osób mówiło o świętości jego życia. Należał do Zgromadzenia św. Michała Archanioła. Był biskupem pomocniczym Diecezji Drohiczyńskiej, Diecezji Toruńskiej i biskupem ordynariuszem Diecezji Radomskiej. Zginął 18 października 2001 roku. O tym wybitnym kapłanie z byłym nuncjuszem apostolskim i Prymasem Polski /2010-2014/ ks. arcybiskupem Józefem Kowalczykiem rozmawia Krzysztof Tadej.

Krzysztof Tadej: 18 października 2001 r…

Ks. abp Józef Kowalczyk: Zadzwonił do mnie biskup Jan Chrapek. Opowiadał o spotkaniach w Warszawie. Mówił, że wraca do Radomia odprawić Mszę św. dla lekarzy i środowisk medycznych. W pewnym momencie […]